Jak wiadomo, jednomandatowe okregi wyborcze gwarantuja - o czym moga zaswiadczyc w potrzebie eksperci z salonu24 - spelnienie wysokich standardow przez politykow wybranych w tychze, nie mowiac juz o tym, ze zapewniaja wyborcom scislejsza kontrole nad procesem wylaniania kandydatow przez partie polityczne na okreslone stanowisko. JOWy rowniez zapobiegaja, ze centralne wladze partii nie sa w stanie narzucic strukturom lokalnym zadnych "spadochroniarzy" co stanowic ma jedna z najwiekszych bolaczek wielomandatowych okregow wyborczych. Jak to dziala w praktyce, widzielismy np. w 2000 roku w wyborach senackich (z JOWu ) w stanie New York, kiedy to "rodowita i zasiedziala" w stanie nowojorczanka Hillary Rodham Clinton rezydujaca chwilowo w Bialym Domu w charakterze zony urzedujacego Prezydenta (przypadkowo tez z Partii Demokratycznej) zwyciezyla w przekonywujacy sposob zarowno w prawyborach Demokratow i wyborach stanowych.
No, ale jeden wyjatek nie stanowi reguly, tym bardziej, ze senator to nie kongressosoba - wezmy wiec pierwszy z brzegu jednomandatowy okreg wyborczy z New Jersey. Pierwszy z brzegu - niech wiec bedzie to Pierwszy dystrykt w New Jersey - New Jersey's 1st congressional district (map). Obwod ten tworzy prawie caly powiat (county) Camden, plus nieco powiatu Burlington i ponad polowa powiatu Gloucester - taki a nie inny sklad okregu wynika z tego, ze wybiera sie jedna osobe do kongresu na okolo 600 tys. mieszkancow na okres lat dwoch. Obecnie, nie ma zadnych limitow jesli chodzi o liczbe kadencji w Kongresie, choc od czasu do czasu pojawiaja sie incjatywy aby takie limity uchwalic. Calkiem pokazna liczba osob zostala wybrana do Kongresu majac za glowny punkt programu wyborczego uchwalenie limitow kadencji; wielu kilkakrotnie z rzedu ;).
Od 1975 roku do dzis wybory w tym okregu wygrywa demokrata - a scislej, dwoch (przedtem, od konca XIX wieku, wygrywal Republikanin) - James A. Florio do 1990 (zostal Gubernatorem), po 1990 - Robert E. Andrews ( http://en.wikipedia.org/wiki/Robert_E._Andrews; http://www.house.gov/andrews/). Wlasnie Boba Andrewsa dotyczy ponizsza historyjka.
Bob Andrews jest politykiem ambitnym - od kilku lat probuje "wykonac nastepny krok" i stac sie politykiem na skale krajowa - dwukrotnie ubiegal sie o nominacje Demokratow na stanowisko gubernatora - niestety, zawsze przegrywal w prawyborach, w tym w 2001 roku, kiedy przegral o 5000 glosow z Jimem McGreevey, ("tworca" slawnego terminu "Gay-American"), a w 2008 roku postanowil sprobowac zostac senatorem ze stanu NJ. Oglosil wiec, ze rezygnuje z reelekcji do Izby Reprezentantow ("Niezaleznie od tego, czy wygram nominacje na kandydata na Sentora, nie wracam do Izby Reprezentantow"), i zglosil sie formalnie jako kandydat o nominacje Demokratow na senatora. Niestety, przegral prawybory z Frankiem Lautenbergem,
Tymczasem, kandydatem na kongresosobe z Pierwszego Dystryktu z Partii Demokratycznej po zwyciestwie w prawyborach zostala ....Pani Camille Andrews - zgadliscie, zona Boba Andrewsa. 3 wrzesnia 2008 roku (na 2 miesiace przed wyborami) Camille wycofala swoja kandydature, wiec lokalne struktury Partii Demokratycznej - zgodnie z regulami - musialy "na szybko" znalezc, przekonac i nominowac nowego kandydata Partii na kongresosobe z Pierwszego Dystryktu. 4 wrzesnia Bob Andrews oglosil iz "I had no intention of going back to the Congress until a week ago. I just looked deep into what I believe in and decided that this is what I had to do (Nie mialem zamiaru wracac do Kongresu do zeszlego tygodnia. Zastanowilem sie gleboko w co wierze, i zdecydowalem, ze to jest wlasnie to, co musze zrobic)" - i postanowil ze wystartuje w wyborach do kongresu w miejsce Camille Andrews. Lokalne struktury Partii Demokratycznej na napredce zwolanym posiedzeniu (kandydat, ktory rezygnuje, nie moze - ot, tak sobie, oddac swojej nominacji komu chce) uchwalily przez aklamacje iz Bob Andrews bedzie kandydatem PD w Pierwszym Dysktrykcie. W lokalnej prasie pojawilo sie kilka glosow krytycznych co do tego, w jaki sposob kandydat Demokratow zostal wyloniony, ktos cos tam mowil "o prawach wyborcow pogwalconych przez "paryjne szyszki" z centrali", etc. - a w wyborach Bob Andrews zwyciezyl pewnie - 72% do 26% najblizszego rywala.
To sa zwyczajne rzeczy - z pewnoscia duzo ciekawsze byly jednak zakulisowe rozgrywki w Partii Demokratycznej. Dosc powiedziec, ze Przewodniczacym Camden County Democratic Committe nazywa sie Norcross....
